Tańce górali żywieckich pełne żywiołowych popisów męskich i zadziornych przyśpiewek dziewczyn powodują, że folklor przenosi widza w piękne góry. Do miejsca, gdzie żyją twardzi i weseli ludzie, gdzie do dziś pielęgnuje się tradycje ludowe, na co dzień i od święta.
Specyfikę tańców żywieckich Świerczkowiacy pielęgnują od lat. Uczyli się jej od najlepszych, rodowitych górali Marii Romowicz i Honoraty Kowalczyk. Długie godziny poświęcili „cupkanemu", wirującym w szalonym tempie „obyrtkom", „zbójnickiemu", „hajdukowi" pełnemu skoków, uderzeń ręką o uniesioną nogę, głębokich przysiadów, pełzania w przysiadzie, skoków w pozycji poziomej tzw. "ubijanych". W Żywcu popisują się pojedyncze pary, tańczący oddzielnie górale i góralki a także soliści. Prócz szalonych tańców program zachwyca piękną muzyką, opracowaną przez Józefa Miksia i Andrzeja Radzika, trudną gwarą i białym śpiewem w skali góralskiej.
Kostiumy to: kierpce, szerokie skórzane pasy, wełniane skarpety, białe haftowane koszule, tybetowe spódnice i chusty w drobne kwiaty i listki, korale, zdobione haftem, białe portki z grubego sukna i czarne kapelusze.